= Forum WSK =

wolna czeczenia · Gość

Witam!
szukam osób które chciałyby wybrać się w wakacje na jakąś niedaleką wyprawę naszym ulubionym motocyklem, właściwie to mam na myśli Moldawie. jeżeli masz wsk w b. dobrym stanie technicznym, ogromne chęci i wszystkie niezbędne środki do odbycia takiej podróży, można by sie na coś takiego pokusić, zdaje sobie sprawe, że to szaleństwo ale kto nie ryzykuje... własnie Smile

ja mam wsk 125 z 1967 do wakacji będzie jak nowa, szukam kogoś z wsk, bo nikogo z moich znajomych nie interesuje poddróz z prędkością ok 80 km/h Smile

poza tym w trasę na wskach... Razz

to musi być ciekawe przeżycie.. Wink

Pozdrawiam

mój addres: [link widoczny dla zalogowanych]

marianek_spox · Wysłany: Nie 21:56, 05 Mar 2006 Temat postu:

He może kiedyś ,też mam takie marzenie ,żeby objechać wueską polskę ,ale na razie........... nie mam nawet prawka Smile

) Więc życzę powodzenia dla wolnej czeczeni! Aha moim skromnym zdaniem to jednak 125 najlepiej nadaje się na daleką wyprawę (bierzesz kupe częśli i w drogę) Co tu pisać w moim przypadku to najpierw trzeba jakieś wykształcenie zdobyć ,a dopiero potem można szaleć Laughing

Farmer · Gość

Myślałem już o takiej wyprawie, żeby pewnego dnia zatankować do pełna i ruszyć przed siebie w nieznane. Mam Kobuza w b. dobrym stanie technicznym i niebalbym się nim jechać w daleką podróż. Ale nawet ja nie moge być pewnym czy dojade tam gdzie chcę, wszystko dobrze jak jadę niedaleko 10-20 KM od domu bo zawsze jest komórka i telefon do ojca ale gdzieś dalej 100-200 KM to pomocy juz nie uzyskam. Dużo zależy od szczęścia a fałszem jest że WSKi 125 lepiej nadają się na dalekie podróże.

fenix · Wysłany: Pon 9:14, 06 Mar 2006 Temat postu:

Czy ja wiem, czy fałszem jest o tych dalekich wyprawach na wuesce ?
Kiedyś, kilka lat temu w wakacje co roku ruszała w Polskę taka zgrana grupa na starych maszynach DKW. Robili rundę wokól Polski. Piasała o tym prasa motocyklowa.

A przecież na pewno te maszyny były po remontach wykonanych na wspólczesnych cześciach pochodzących z tych samych sklepów i od tych samych producentów, co i klagi do naszych wuesek.

A druga rzecz to ten "dystans strachu" --> 10-20 km. Ja swoim łobuzem latam wokół moich G.Świętokrzyskich - dając mu z lekka po dupie - po stałej właściwie trasie. A jej długość to coś koło 80-100 km i na dobrą sprawę to po zatankowaniu czy jakichś drobnych przeglądach mogę trasę powtórzyć. W każdym razie nie zdarzyło mi się, żeby po powrocie z takiego 100-kilometrowego wypadu, żebym nie mógł następnego dnia powtórzyć dystans.
A w takim miesięczniku Automobilista (jakieś ze dwa miesiące temu) była relacja z rodzinnej wyprawy (ojciec z synem) motocyklami MZ (chyba typu ES 250) oraz właśnie na łobuzie gdzieś na południe Europy (Rumunia, Bułgaria i chyba Turcja). I poza kilkoma drobnymi awariami nie było problemów. A jako ciekawostkę dodam, że po powrocie do domu - jak podsumowali te drobne awarie - to okazało się że prawie wszystkie awarie wystąpiły w... emzetce.
Choć akurat z tego faktu nie wyciągałbym wniosku, że emzetki są bardziej awaryjne niż wueski.

Według mnie jedynym mankamentem wuesek do długich wypraw może jedynie dość niska prędkość średnia, że tak powiem przelotowa. Ale to jest raczej zaleta!!!!! a nie wada, zwłaszcza na urlopie, na wakacjach.
Bo śmieszą mnie takie opisy, jak to ON i ONA, skurczeni na siodełku np. wspólczesnej cebeery w ciągu 5 dni "odwiedzili" Włochy i jeszcze zahaczyli o Francję. Toż to babsko "plecaczek" przez całe dni widziało jedynie szybkę... własnego kasku. A jedynie w przerwach między jedną kupą a drugą popatrzyła sobie na wieże Eifla na przykład.
Też mi wyprawa motocyklowa!!! Confused

firewall · Wysłany: Pon 9:42, 06 Mar 2006 Temat postu:

W sumie to prawda z tą niską prędkością przelotową, żeby chociaż V-max 125-tki był w granicach 100 km/h Laughing

Wtedy prędkość podróżna rzędu 80 km/h nie stanowiłaby problemu....

fenix · Wysłany: Pon 10:03, 06 Mar 2006 Temat postu:

Z moich doświadczen wynika, że Kobuzem gdybym jechał np. do Świnoujścia, to trzeba założyć średnią prędkość ok. 45-50 km/godz. Czyli jeśli z Kielc mam do Świnoujścia powiedzmy 600 km to czas jaki poświęcę na dotarcie tam wyniesie 12-13 godzin. Oczywiście w to wliczone są postoje (ale niezbyt długie) na tankowanie, posiłek czy krótki odpoczynek dla siebie i maszyny. Z tym że 600 km to jest raczej nie na wakacyjne warunki: to już jest droga przez mękę!! Crying or Very sad

Ja przyjąłby raczej przebieg 300-400 km dziennie, a resztę czasu w ciągu dnia spędzić gdzieś po drodze np. nad jakąś wodą.

wolna czeczenia · Gość

coż, wcale nie twierdze, że wsk świetnie się sprawdza na długich dytansach Very Happy

Zupełnie nie o to chodzi, mogłbym odbyć taką podróż całkiem niezłym japońcem, ale nie chce, chce to zobić na POLSKIM motocyklu, motocyklu z historią (motorek jest w mojej rodzinie od nowości, wujek kiedyś nawet wygrał na niej jakiś wyścig :p wszyscy byli pod ogromnym wrażeniem, że zrobił to własnie wską) Bardzo lubie tą maszyne i chciałbym z Nią spędzić wakacje Smile

nawet jeśli wrzuce w tę wyprawe nie małe pieniądze, jestem pewien, że nie będe żałował Smile

Pozdrawiam!

fenix · Wysłany: Wto 11:11, 07 Mar 2006 Temat postu:

Mnie się pomysł bardzo podoba! I w pełni Cię rozumiem, mam podobny pogląd na ten temat.
Tyle że ja w tym roku spróbuję zrobić coś podobnego ale na mniejszą skalę: po kraju. Ponieważ nigdy jeszcze nie sprawdzałem swoich wuesek w tak dalekiej podróży. Najdłuższe podróże wynosiły po ok. 100-150 km. Nie znam też swoich możliwości fizycznych.
Ale pomysł wart jest wspierania. Jeśli uzbiera się grupa dwóch- czterech maszyn to spróbuję grupie pomóc, np. poprzez zainteresowanie krajowych mediów motocyklowych/motoryzacyjnych.
Zrobię też artykuł-"zachętę" na mojej stronie głównej, bo tam zagląda przecież najwięcej wueskowiczów: spróbujemy trochę to rozdmuchać. I zobaczymy - jakie będą efekty...
Jeśli możesz i masz ochotę, to ciągnij ten temat na naszym forum. Dałoby się zrobić jakieś informacje o tym, jak przygotowujesz się do tej wyprawy? (co już zrobiłeś, co zamierzasz zrobić, może na wiosnę planujesz jakieś sprawdziany-wyprawy swoją wueską?).
Zapraszam na forum i pozrawiam (wolną Czeczenię też! Very Happy

)

WojtekW · Wysłany: Wto 13:12, 07 Mar 2006 Temat postu:

No Fenix to już się nie wywiniesz jak już liczyłeś ile będziesz do mnie jechał to musisz przyjechać , tym bardziej że od Liska to masz do mnie 100 km i to jakiej fajnej trasy . Ja nie stety nie wybiorę się w tym roku w trasę poza granice Polski ale to świetny pomysł pojechał bym do Moławi , kurde oni mają takie dobre wina , jak Ci się nie uda wtym roku to jadę z tobą Czeczeńcu za rok.

Dedey · Gość

Hmmm ja z wielka checia bym na takie cos pojechal ale... niestety wsk nie zarejestrowana a ja nawet prawka nie mam Sad

tylko karta motorowerowa. A moj kos raczej bez problemy "przelecial" by droge 200km dotad jezdzilem na wakacjach okolo 30 km dzienni i mial tylko naprawde drobne ustereczki. Pozdrawiam Fenixa - fajne stronka fajny z ciebie wskarz Wink

kontakt [link widoczny dla zalogowanych]

Tomekk · Gość

Witam wszystkich miłośników tych wolnych, a zarazem cudownych polskich maszynek Wink

.... Chetnie bym się wybrał w taką wakacyjną podróz (silniczek po remoncie, jeszcze tylko 4 sruby, łańcuch, przewody :]:] ) tylko z jakiej miejscowosci, jaki dystans, wiecej szczegułów bym prosił.... Łódź....

kaeo · Gość

ja mam kobuza i tagze mugł bym pojehac moja maszyna jedzie sredni 120km i nie powiedział bym ze to jest wolno jezdziłem juz w 200km trasy i nigdy muj kobuz mnie nie zawiódł

krzysiek · Gość

siema sory że wam sie wbijam w temat ale niemoge sie dostać na inne forum chce tylko napisać że mam do sprzedania pare żadkich szpargałów do wsk mjędzy innymi gaźnik bing 53 ,kompletny zapłon szwedzki,oraz wał do niego mój nr gg to 2664907

Tenerabupster

wow!
[link widoczny dla zalogowanych]
regards, Tenerabupster

Debunaneeree65

Merry Christmas from Debunaneeree65
[link widoczny dla zalogowanych]